Jdemo koxen svojeju doroqoju
Z paraleljamy i perehrestjamy,
Bezturbotno i z tryvoqoju,
Z obmanctcykamy i z tcesnymy.
 
Z mostamy i tuneljamy,
Nad prirvamy, i vbrid.
Sumnymy i veselymy.
Vedem tcy stupajemo vslid.
 
Dorozi kolysj zakintcYtysj,
Ta tiljky b ne tupykom,
A ctcob v slavi Tvortsja opynYtysj,
Rozproctcavcysj naviky zi zlom.